W 1935 roku siostry zmieniły melodię. W wyniku procesu Jessica, siostra Patty i Mildred - prawdopodobnie zmęczona melodią używaną bez zezwolenia - objęła prawem autorskim i opublikowała „Happy Birthday” w Clayton F. Summy Company. Siostry Hill, zgodnie z językiem tych praw autorskich, miały prawa do piosenki, jeśli śpiewano ją dla zysku do 1991 roku.
Później tej dekady John F. Sengstack kupił Summy Company i przemianował ją na Birch Tree Ltd. Kilkadziesiąt lat później gigant medialny Warner Music kupił Birch Tree Ltd. za 25 milionów dolarów. W związku z tą serią transferów prawnych Warner Bros. oświadczyło, że jest właścicielem praw autorskich do utworu w całości.
jakie są imiona 12 uczniów Jezusa
W praktyce oznaczało to, że każdy, kto chciał zaśpiewać piosenkę w przestrzeni publicznej, musiał zapłacić tantiemy Warner Bros., aby zrobić to bez konsekwencji prawnych.
Dotyczyło to wszystkich. Rzeczywiście, Walt Disney musiał zapłacić Warner Bros. 5000 $, aby wykorzystać tę piosenkę w paradzie. Według Telegraf , opłata licencyjna za scenę z filmu dokumentalnego o prawach obywatelskich Oczy na nagrodzie w którym Martin Luther King Jr. obchodzi swoje urodziny - był tak wysoki, że film nigdy nie został wydany na DVD.
Ale kiedy ludzie rzeczywiście ugryzli kulę i zapłacili za użycie „Happy Birthday”, przyniosło to Warner Bros. los pieniędzy. Według Warnera, prawa autorskie przekładały się na 2 miliony dolarów tantiem rocznie, z których większość trafiła do Hill Foundation, organizacji charytatywnej założonej na rzecz sióstr Hill.
Po tym, jak Warner Bros. nabył piosenkę w 1988 roku, firma oświadczyła, że zachowała prawa autorskie do 2030 roku - co dało im dziesięciolecia więcej na zebranie owoców tego, co niektórzy nazwali najlepiej zarabiającą piosenką w historii.
Biorąc pod uwagę długość przedłużenia praw autorskich i quasi-ludowy status utworu, twórcy filmowi i prawnicy zaczęli organizować się w opozycji. Osoby te uważały, że Warner Bros. posiada prawa autorskie do obiektu, który powinien należeć do domeny publicznej, co oznacza, że utwór nie podlega prawom autorskim.
Być może najbardziej zagorzałym prawnikiem zajmującym się prawami autorskimi był profesor prawa autorskiego Robert Brauneis. Przeglądając obszerne akta sądowe i pisma w sprawie przeciwko prawom autorskim, Brauneis pisze w „ Prawa autorskie i najpopularniejsza piosenka świata ”Że ponieważ tylko niektóre aranżacje utworu zostały odnowione w 1963 r., Czyli pod koniec pierwotnego okresu obowiązywania praw autorskich, utwór stał się częścią domeny publicznej.
Brauneis nie zakończył na tym argumentu. Oprócz faktu, że na oryginalnych prawach autorskich pojawia się nieprawidłowa nazwa, Brauneis twierdzi, że skoro „istnieje niewiele dowodów na to, że [Patty lub Mildred Hill] napisali piosenkę”, a Warner Bros. może rościć sobie prawo do utworu tylko wtedy, gdy może definitywnie udowodnić, że napisały ją siostry Hill, piosenka nie powinna mieć statusu chronionego prawem autorskim.
Opierając się w dużej mierze na badaniach Brauneisa, w czerwcu 2013 r. Filmowiec Jennifer Nelson - która produkowała dokument o piosence „Good Morning to All” i musiała zapłacić 1500 dolarów tantiem za użycie „Happy Birthday” - zdecydowała się zabrać Warner Bros ... do sądu, twierdząc, że gigant medialny fałszywie zażądał praw autorskich do utworu.
„Chodzi mi o to, że pobierają opłaty za filmowców takich jak ja, którzy zbierają małe budżety i pobierają tysiące dolarów za piosenkę, której nawet nie posiadają?” Nelson powiedział L.A. Times . „W tamtym momencie nie było odwrotu”.
Nelson połączyła swoją sprawę z inną złożoną w Kalifornii i zażądała nie tylko zwrotu kosztów uzyskania praw do piosenki, ale także wszyscy którzy zapłacili za używanie utworu, również otrzymają zwrot kosztów.
jak długo trwały wiwaty w telewizji?
Ponieważ wszyscy świadkowie nie żyli, adwokaci Nelsona potrzebowali dymiącej broni - i wierzyli, że znaleźli ją w trzydolarowym zakupie od Amazona. Śpiewnik z 1922 roku, który zamówili prawnicy, zawierał piosenkę „Happy Birthday” oraz wers „Specjalne pozwolenie dzięki uprzejmości Clayton F Summy Company”.
Biorąc pod uwagę fakt, że muzyka opublikowana przed 1923 r. Jest zwykle uważana za część domeny publicznej, a teksty zostały opublikowane w tym czasie bez ważnej informacji o prawach autorskich, prawnicy argumentowali, że piosenka była częścią domeny publicznej.
We wrześniu 2015 r. Sędzia George H. King orzekł, że roszczenie Warner Bros. dotyczące praw autorskich jest rzeczywiście nieważne, a prawa autorskie z 1935 r., Które posiadali, miały zastosowanie tylko do jednej aranżacji utworu, a nie do utworu w całości. Ponieważ nie było innych roszczeń do praw autorskich, piosenka faktycznie stała się własnością publiczną.
W lutym tego roku Warner Bros. zgodził się wydzielić łącznie 14 milionów dolarów tym, którzy zapłacili za używanie utworu. W następnym miesiącu sędziowie uznali „Happy Birthday” za część domeny publicznej.
Jeśli chodzi o dalsze losy wyzwolicieli „Happy Birthday”, skupili się na nowej piosence potrzebującej wolności: „We Shall Overcome”.
Następnie przeczytaj o prawdzie stojącej za tymi popularnymi muzyczne mity .
Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | asayamind.com